czwartek, 27 listopada 2014

NYX HD Concealer + moja nowa perełka.

 Cześć! Dzisiaj znowu szybka recenzja. Szybka bo dopadły mnie studia! Zresztą chyba niewiele osób lubi ciągnące się w nieskończoność notki :) Zapraszam!




Cena, opakowanie produktu.

Korektor do tanich (jak na moją, studencką kieszeń) nie należy. Kosztuje ok. 30zł/3g, dostępny jest w Douglasie (swój kupiłam tam i co mnie rozbawiło pani ekspedientka do jednego małego korektora dała mi duża torbę ;x) i w niektórych sklepach internetowych. Jak widać opakowanie jest błyszczykowy z pacynkowym aplikatorem. Jest kilka odcieni, mój to 2 z najjaśniejszych CW 02 - Fair. 01 jest praktycznie biały - dobry dla bladziochów. Występuje także odcień fioletowy (rozświetla cerę) i zielony (niweluje zaczerwienienia).




Nakładanie.

Korektor jest dość gęsty, nie można z nim przesadzać! Pierwszy raz jak go użyłam walnęłam sobie dość dużo i się przeraziłam. Zrobiła mi się totalna skorupa pod oczami - masakra! Wtedy też nałożyłam go pędzelkiem. Następnym razem użyłam o wiele mniej (naprawdę bardzo, bardzo mało) najpierw roztarłam pędzlem a potem wklepałam palcami. Ciepło bardzo dobrze na niego podziałało i idealnie wtopił się w cere. Zastyga szybko ale robią najpierw jedno a potem drugie oko da się go ładnie rozetrzeć. Nie miałam białych placków pod oczami i żadnej skorupy! Nakładam go na podkład. Na zdjęciu poniżej nałożony jest na prawym oku. Na koniec pudruje go pudrem sypki z KOBO.
lewe oko bez, prawe z korektorem.


 Co mówi producent?

Korektor w pędzelku o lekkiej konsystencji, która wtapia się w skórę i skutecznie tuszuje wszelkie niedoskonałości, przebarwienia i cienie pod oczami. Silnie skoncentrowana, bogata w składniki nawilżające formuła zapewnia łatwą aplikację i pozwala uzyskać średni lub intensywny poziom krycia. Rozbudowana gama kolorystyczna umożliwia indywidualny dobór odpowiedniego odcienia.  Na stronie Douglasa zaznaczone jest iż jest to korektor o kryciu średnim dla skóry normalnej.

Co twierdze ja?

Więc tak. Miałam obawy kupując ten produkt bo za 30 zł mam 3 korektory z essence, które znam i dość długo używam. No, ale raz się żyje. Nie zawiodłam się! Mam ciemną oprawę oka, jako takich sińców pod oczami nie mam więc zależało mi nie tyle na kryciu co na rozjaśnieniu tych okolic. Świetnie się do tego sprawdza, ładnie wtapia się w makijaż i siedzi tam cały dzień! Korektor jest nie do zdarcia, nie wchodzi mi w zmarszczki. Należy pamiętać o kremie pod oczy. Mam jeszcze młodą cerę więc wystarcza mi żel z Flosleku, ale podejrzewam, że dla starszych cer będzie konieczny lepszy nawilżacz bo ten produkt jednak zastyga i może wysuszyć. Resumując produkt uwielbiam i polecam dla osób szukających rozświetlenia.


Mały gratis. Na promocji w Naturze udało mi się upolować jeden z cieni w kremie Color Tatoo. O BOŻE SIĘ ZAKOCHAŁAM! Kolor to "on and on bronze". teraz wystarczy mi ten cień, na ruchomą powieke, roztarty matowym jasnym brązem i do tego coś jasnego i matowego pod łuk brwiowy i wewnętrzny kącik i makijaż gotowy!



Pozdrawiam :))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz