czwartek, 4 września 2014

L`Biotica, Biovax, Intensywnie regenerująca maseczka do włosów przetłuszczających się

Cześć.

Niedawno załapałam się na promocję w SuperPharm wszystkich masek do włosów firmy L'Biotica z serii Biovax. Już dawno chciałam wypróbować jedną z nich ale cena wydawała mi się dość wysoka. W regularnej cenie maski te kosztują ok. 17 zł za 250 ml. Ja na promocji kupiłam za 12.99 zł. Przed nią używałam dość dużo masek, które miały spowodować powolniejsze przetłuszczanie się moich włosów. Moja czupryna jest gęsta, włosy są ciężkie, bez objętości na drugi dzień, bez tej maseczki moje włosy wymagają codziennego mycia. Nic mi nie pomagało aż tu nagle trafiłam na nią. Zwykle sugeruję się ocenami i komentarzami na wizażu a te nie były pochlebne. Na szczęście spotkało mnie miłe zaskoczenie!

 Może zaczniemy od tego co znajduje się w pudełku:
  • maseczka 250 ml
  • saszetka serum wzmacniającego A+E
  • brakującego na zdjęciu nazywanego szumnie przez producenta "termocapem" foliowego czepka.

Myślę, że dodanie serum i czepka to fajna sprawa. Czepek zalecany jest do noszenia gdy stosujemy maskę 15 min. Serum jeszcze nie użyłam ponieważ mam swoje z Pantenne i boję się, że jeżeli to mi się spodoba to kupie od razu i znowu będe miała zapas!

Konsystencja, nakładanie:



Konsystencja jest gęsta, budyniowata przez co martwiłam się o wydajność maski. Jednak jest wydajna (mam włosy krótko-średnie, używam jej raz-dwa razy w tygodniu na skalp i długość, 15 min pod czepek) i nakładanie też nie stanowi problemu. Najpierw wcieram ją w skalp a następnie we włosy. Zapach jest sztuczny, zupełnie nieokreślony ale nie jest to duszący czy męczący zapach. Zostaje on na włosach.Na moich włosach nie sprawdza się pozostawienie jej na dłużej niż 15 min ponieważ przesusza końcówki.

Efekt.

Włosy po maseczce są gładkie, lejące, nieobciążone. Zwykle myję włosy na noc i nie susze ich. Rano są one jakby ciężkie i grube (?). Jeżeli wysusze je suszarką stają się lekkie i miłe w dotyku. Po tej maseczce jeżeli nawet pójdę spać w wilgotnych włosach ro na drugi dzień są one jak po suszarce. Dodatkowo faktycznie przedłuża świeżość włosów o 1 dzień dzięki temu mogę myć je co 2 dni a nie codziennie. 

Producent mówi:

Nie zawiera substancji drażniących:
- bez parabenów,
- bez SLS (sodium laurylsulfate),
- bez SLES (sodium laureth sulfate),
- bez Glikolu propylenowego.
Efekt na włosach:
- zmniejszenie wydzielania sebum,
- wolniejsze przetłuszczanie włosów,
- włosy lekkie i puszyste.


  Skład: Aqua, Cetyl Alcohol, Glycerin, Urtica Dioica Extract, Cetearyl Alcohol and Ceteareth-20, Cetrimonium Chloride, Dicaprylyl Ether (and) Lauryl Alcohol, Acetylated Lanolin, Polysorbate 80 (and) Sulfur, Lawsonia Inermis Extract, Mel (Honey) Extract, Salicylic Acid, Parfum, Linalool, Hexyl Cinnamal, Benzyl Alcohol (and) Methylchlorolsothiazolinone (and) Methylisothiazolinone, C0itric Acid, Triethanolamine, Potassium Sorbate. 


 Maska mi się spodobała. Odświeża moje włosy, lepiej się układają, nie są przyklapnięte. Myślę, że kupie ją ponownie nawet jeżeli będzie w cenie regularnej. A może jesteście w stanie polecić jakąś inną maskę do włosów przetłuszczających się? Lub fajny szampon?

Miłego dnia :)


2 komentarze:

  1. John Frieda-kosztowne,ale wydajne i naprawde warte swojej ceny :) Jak dobierzesz serię odpowiednią dla Twoich włosów to będziesz zachwycona :-)
    co prawda ciężko je dostać w Polsce,ale warto poszukac i zakupić :-)
    Zapraszamy : http://atelierkobiet.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń