środa, 19 marca 2014

moja poranna pielęgnacja :)



Czeeść wam! Wiem, że notki dawno nie było ale ostatnio miałam dużo nauki. Wczoraj przeszłam batalie z NFZ i wyrostkiem robaczkowym (mój robaczek jak na razie zostaje ze mną<3).


Po prawej stronie dodałam możliwość obserwowania mnie (pod "o mnie"). Zachęcam :)

Tyle prywaty, jedziemy z notką :) dzisiaj przychodzę do was z moją pielęgnacją poranną. Zaznaczam że moja skóra jest młoda, mieszana (tłusta w strefie T a wysuszona na policzkach). Jestem ofiarą przekonania że zawsze trzeba skóre matowić więc tak naprawdę od niedawna ją nawilżam. Walczę z wysuszonymi na wiór policzkami i tłustym czołem, nosem i brodą. Moja poranna pielęgnacja jest dość prosta bo i rano nie mam za dużo czasu na bawienie się w jakieś peelingi itp. A więc do rzeczy:






1.Bebeauty płyn micelarny, do skóry wrażliwiej - biedronokowy micel zaskoczył mnie. Kosztuje ok 5 zł, dostępny jest też w wersji różowej. Ten jest idealny do porannego przemywania twarzy. Staram  się używać wody jak najmniej bo okropnie mnie wysusza więc taka alternatywa jest ok. Pozostawia on lepki nalot ale kwestia odczekania 3 min i znika. Dla mnie na plus i kupie na pewno nową butelkę.
2. Ziaja, krem bionawilżający do cery tłustej i mieszanej, biała herbata - kosztuje śmieszne pieniądze bo ok 6 zł za 50 ml. Jest bardzo wydajny. Ładnie pachnie, nawilża, szybko się wchłania, nie przetłuszcza, mnie nie zapycha (nie mam z tym problemu), trzyma makijaż. Tani, miły krem :)
3. Rival de Loop beauty balm - mam wrażenie, że mam nową wersje tego kremu bo opakowanie na wizażu wygląda zupełnie inaczej od mojej. Kosztuje on 10 zł i dostępny jest w Rossmanie. Używam go albo jako kremu nawilżającego pod makijaż, albo tylko na policzki, albo jako podkład (wtedy nakładam dwie warstwy). Szukałam czegoś na lato i oto znalazłam. Napiszę o nim osobną recenzje jak trochę poużywam bo mam go z 2 tygodnie dopiero.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz